Styropian był dość mocno dociskany i szczelina nie przekracza centymetra (tylko w kilku miejscach). W tych miejscach w których przerywałem prace i następnego dnia zaczynałem od nowa widać było rozprężoną piane. Szef ekipy zadzwonił, rano że nie przyjadą bo pogoda jest za słaba. Nawet to zrozumiałem. Miła niespodzianka gdy byłem w pracy. Telefon od cieśli, że za godzinę będą bo pogoda się poprawiła. Jak wróciłem do domu to garaż już miał wstępne pokrycie. Następnego dnia śpię sobie w najlepsze bo do pracy na 12, a na budowie już trochę mniejsze ciśnienie. Nagle budzi mnie żona z informacją, że pod bramą naszej budowy stoją dekarze.Tu tylko jedna warstwa jeszcze ale finalnie jest jeszcze jedna cieńsza ze styropiany białego. Generalnie klejenie tego na normalny klej, a nie na piankę było duzo lepszym pomysłem. To tak jakby się ktoś kiedyś zastanawiał.
Dzięki takiemu rozwiązaniu chcemy uzyskać:
• odseparowanie kotłowni od ciągu komunikacyjnego garaż-dom,
• dodatkowe miejsce na szafkę na buty we wnęce po prawej,
• doświetlenie korytarza oknem frontowym.
Pytanie czy nie będzie za mało miejsca? Musi tam stanąć, tylko tak na szybko licząc, bojler, hydrofor, kocioł z podajnikiem, stacja uzdatniania wody to z takich większych rzeczy.
Dziś dojechały łaty kontr łaty i brakujące deski na dach. Inwestorka z naszą druhenka zajęły się impregnacją.
No tych to się nie spodziewałem tak szybko bo ponoć opóźnienia na innych budowach są przez ciągłe deszcze. Ale miło. W przyszłym tygodniu ma przyjść dekarz odeskować i opapować poddasze nad domem, te nad garażem będziemy klimatyzacje mogli zrobić dopiero po ociepleniu zachodniej ściany. Niestety u mnie ciągle pada od półtorej tygodnia. Trzeba było pomyśleć jak przygotować materiał do tego procesu i tak powstało usprawnienie naszej wiatki.Opaska miała zostać już w tym miejscu dlatego została wykonana z impregnowanego drewna. Jak widać czapa została ze zbrojona i wylana z betonu z uszczelniaczem. Zatarłem wszytko po jakimś czasie. Jutro jeszcze raz poprawie i powinno być ok.
Jak sobie pomóc w trudno dostępnych miejscac
Dogadanie co i jak i musiałem wyskoczyć do dentysty. Tuż przed 12 już prawie cały dach był ołacony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz