Kończę przed zimą budowę domu na etapie stan surowy otwarty. Co mam zrobić z kierownikiem bo nie chcę mu płacić za martwy sezon. Nie jest tani za pół roku 1750 zł. Właśnie nadszedł miesiąc za płaty za kolejne 6 mc październik 2017 marzec 2018. Nie chcę negocjować wynagrodzenia. No a na moje argumenty że nic nie będzie robił przez 6 mc albo i dłużej, bo nie wiadomo kiedy pogoda pozwoli na wznowienie prac, odpowiada że zimą jak ktoś na budowie złamie nogę to on odpowiada. Facet zaczyna mnie irytować, uważam że dobrze mu płacę ale widzę że jest pazerny. Myśmy wybrali taką osobę, która nas skasowała za bycie kierownikiem (1250zł), plus 250zł za 4 wymagane wizyty. Mamy w tym jednak możliwość telefonicznych konsultacji właściwie bez ograniczeń. Może jak dasz mu do zrozumienia, to będzie skłonny renegocjować warunki, np. 100zł za nic nie robienie przez czas wstrzymanych prac. Budowa formalnie nie jest wstrzymana. Zastanawiam się, czy można np. wstrzymać budowę na określony czas na wniosek inwestora? Ale to wtedy zakładam całkowicie blokuje budowę, więc wątpie, czy jest to w ogóle opłacalne. ja bym negocjował wynagrodzenie w martwym sezonie, jak się nie zgodzi i nie pójdzie na ustępstwa jako inwestor możesz go w każdej chwili zmienić jak prezes we własnej firmie. 600zl to ja za cala budowę place znajomemu kierownikowi, sam jeszcze uprawnień nie posiadam a mówili żeby zrobić jak bylem na studiach.
Strasznie niekorzystnie zawarta ta umowa. Pracując, nie mam możliwości doglądania jakości robót i użytych materiałów. Ponadto nie znam się na całym procesie budowy domu.
W związku z tym wynajmuję w tym celu kierownika budowy lub, jeśli wykonawca ma swojego, to inspektora nadzoru inwestorskiego.
I taki "mój" kierownik" lub "mój" inspektor ma bywać na budowie nie 2-3 razy w ciągu 2 lat budowy, ale nawet 2-3 razy w tygodniu, jeśli jest taka potrzeba i są wykonywane ważne roboty lub roboty zanikowe.
Ja tu będę mieszkał może 40 lat, więc to ma być zrobione dobrze zgodnie ze sztuką budowlaną, a robota bez nadzoru kończy się tak jak 90% budów w Polsce - fuszerką.Ja placilemz gory ustalona kwote od rozpoczecia budowy, do zakonczenia (z zastrzezeniem, nie nie moze trwac dluzej, niz trzy lata).
Ilosc wizyt nie była udrażnianie kanalizacji ograniczona . Jak szukałem kierownika to najdroższy był za 2000 zł za całą budowę tacy średni to po 1500 zł a jak miał być tylko 3 razy na budowie to 1200 zł.
Rozumiem, iż jeśli buduje dom 3 lata to mam mu zapłacić 10500 zł? Ludzie tyle płacący nie mają co z kasą robić a potem są posty że za 500 tyś to domu nie postawi i ten co zbuduje za 250-300 to kłamie albo kradnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz